Masło ma za zadanie regenerować, nawilżać, delikatnie uelastyczniać skórę, a także skutecznie pomagać w walce z rozstępami.
W składzie znajdziemy min. mieszankę odżywczych olei (makadamia, arganowy, jojoba), natłuszczające masło kakaowe, masło shea, które odpowiada za nawilżenie i wygładzenie skóry oraz D-panthenol o działanio łagodzącym.
INCI: Deionized Aqua, Prunus Dulcis Amygdalus Oil, Butyrospermum Parkii Butter, Theobroma Cacao Butter, Glyceryl Stearate, Plukenetia Volubilis (Sacha Inchi) Seed Oil, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Cetearyl Alcohol, Argania Spinosa Kernel Oil, Penthanol, Tocopheryl Acetate, Stearic Acid, Benzyl Alcohol, Parfum, Dehydroacecit Acid.
Masło zamknięte jest w okrągłym, plastikowym pudełeczku o pojemności 100 ml. Cena na stronie producenta to niecałe 24 zł.
Lekkie Masło Nacomi ma rewelacyjną konsystencję. Powiem szczerze, że trochę ciężko ją opisać :D Nie jest zbita i typowo masłowa, a ze względu na zawartość olei masło jest dość rzadkie i delikatnie 'pływa' w opakowaniu. Bardzo przyjemnie aplikuje się go na skórę, jednak trzeba poświecić chwilę aby dokładnie rozsmarować go na wybranych partiach ciała. Ja stosuję je głownie na okolice brzuszka, ud i pośladków.
Masło nie wchłania się całkowicie, pozostawia delikatną ale niezbyt tłustą warstwę na skórze, co zupełnie mi nie przeszkadza. Piżama na szczęście nie przykleja się do nakremowanego ciała, a rano skóra jest przyjemnie gładka, lekko napięta i bardzo delikatna.
Mam również nadzieję, że tak jak obiecuje producent, masło uchroni moją skórę przed pojawieniem się nowych rozstępów.
Pomimo wielu zalet nie jest to jednak kosmetyk idealny.
Znaczącym minusem masła Nacomi jest zapach, który jest bardzo intensywny. Niby słodki ale z jakąś drażniącą nutą, która przypomina mi syrop, który piłam w dzieciństwie. Nie wiem jakim cudem twórcy tego masełka nie wzięli pod uwagę, że kobiety w ciąży mają wyostrzony zmysł węchu i wiele zapachów potrafi drażnić nos, a nawet wywoływać mdłości. Są dni, kiedy nie jestem w stanie go używać własnie ze względu na zapach, który zupełnie mi nie odpowiada, a wręcz męczy.
Choć w swoim działaniu Lekkie Masło do Ciała jest bardzo dobrym produktem, który w znacznym stopniu wpływa na utrzymanie skóry w dobrej kondycji, to niestety nie wiem czy swoje opakowanie dam radę zużyć do końca ze względu na drażniący, intensywny zapach.
A Wy znacie produkty Nacomi? A może polecacie inne skuteczne kosmetyki dedykowane kobietom w ciąży? :)
Źródło: www.nacomi.pl
Ja dopiero poznaję tą firmę. Bardzo polubiłam olej avokado, który jest moim must have w łazience. Poza tym testuję maskę z czerwonej glinki, a w zapasie czekają krem na dzień i na noc. Poza tym zamówiłam sobie olejek do demakijażu, bo słyszałam, że dobry.
OdpowiedzUsuńPosiadam olejek do demakijażu dla cery suchej i normalnej i rzeczywiście jest całkiem niezły:) Bardzo fajne są również maseczki algowe i dość nowa maska węglowa:)
Usuńo, to zainteresuję się tymi maseczkami algowymi, bo to może być coś fajnego.
UsuńNacomi ma również w ofercie Sheaker do przygotowywania maseczek algowych. Bardzo fajny gadżet;D
UsuńUzywalam jakiegos masla holenderskiego i fajnie sie sprawdzalo. Gdy bede kolejny raz w ciazy chcialam postawic na zwykla oliwke dla dzieci.
OdpowiedzUsuńJa właśnie nie przepadam za oliwkami. Zdarzało mi się posmarować brzuszek oliwką z Hippa lub Babydream ale nie lubię wrażenia tłustej skóry :)
Usuńskład bardzo fajny :D to masełko by się u mnie sprawdziło :)
OdpowiedzUsuńSkład bardzo dobry i jeśli chodzi o działanie to również nie mam mu nic do zarzucenia. Tylko ten zapach ;)
Usuńszkoda, że zapach jest intensywny, bo pamiętam jak ja byłam w ciąży, też denerwowały mnie różne zapachy :)
OdpowiedzUsuńJa nie jestem jakoś bardzo wrażliwa na zapachy, nawet w obecnym stanie ale w tym przypadku jest on nie do zniesienia również dla mojego męża :D
Usuńskład fajny ale nie wiem czy nie przeszkadzałby mi zapach
OdpowiedzUsuńZapach jest specyficzny i bardzo intensywny. Możliwe, że Tobie również nie przypadłby do gustu;)
UsuńFaktycznie to trochę nieprzemyślane ze strony marki, że w ogóle jest zapach w tego typu produkcie dla przyszłych mam :)
OdpowiedzUsuńCiąży jeszcze nie planuje, ale w razie czego na pewno będę mieć na uwadze to masełko (mimo tego zapachu), skład ma bajeczny :)
Jeśli chodzi o skład i samo działanie to rzeczywiście nie ma się do czego przyczepić. Gdyby nie zapach byłby to produkt idealny dla przyszłych mam:)
UsuńWow, it looks like a great product (:
OdpowiedzUsuńCM | XIII.
Yes, It's great:)
UsuńNajpierw pogratuluję dzidziusia :* Miałam kiedyś masło Nacomi, ale konsystencja nie odpowiadała mi, była za tłusta. Tego akurat nie znam, ale zapach jest dla mnie ważny, więc raczej będę omijać :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :* Masła Nacomi chyba mają to do siebie, że są dość treściwe. Balsam dla przyszłych mam choć nazywa się lekkim to raczej do takich nie nelaży :D Zapach jest zdecydowanie jego największym minusem.
UsuńSzkoda, tym mniej przyjemnie się używa taki kosmetyk :(
UsuńGreat post dear :) ♥
OdpowiedzUsuńI'm following you, visit my blog
janalukic.blogspot.com
Thanks for your comment. I'd love to visit your blog:)
UsuńTakie masło to bym mogła wyprobować. Pozdrawiam i obserwuję :)
OdpowiedzUsuńJest całkiem niezłe:)
UsuńZ Nacomi ostatnio zaopatrzyłam się w maskę algową, jeśli chodzi o pierwsze podejście to nie byłam zadowolona, ale będę próbować dalej. Natomiast mój chłopak jest bardzo zadowolony z kremu do twarzy właśnie z tej firmy. Tak jak mówisz produkt dla kobiet powinien być jak najbardziej bezzapachowy, albo o neutralnym zapachu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
mój blog :)
Którą maskę algową stosujesz? Ja właśnie zaopatrzyłam się w maskę z borówką i jestem ciekawa jak się u mnie sprawdzi:)
UsuńNie znam produktów dla kobiet w ciąży, ale marka Nacomi z reguły ma zachwalane kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńJa dopiero niedawno zaczęłam testować kosmetyki Nacomi. Jestem bardzo zadowolona z ich maski z czarną glinką i węglem :)
UsuńCo do zapachu to rzeczywiście marka mogła lepiej go przemyśleć. Co mnie w masełku zaskoczyło to konsystencja - marka zawsze bowiem kojarzyła mi się z gęstymi, tłustawymi konsystencjami.. Ta jest zupełnie inna :)
OdpowiedzUsuńMasełko samo w sobie jest lekko tlustawe ale nie jest tak zbite jak np. balsamy z masłem Shea z Organique czy masła z Biolove. Nie wchłania się całkowicie ale skóra nie jest po nim bardzo tłusta, jednak potrzebuje trochę czasu aby się wchłonął :) Zapach koszmarny, na razie produkt poszedł w odstwkę bo nie jestem w stanie znieść tego dziwnego, meczącego aromatu :/
UsuńJa nawet nie wiedziałam ze mają takie w ofercie, coś mi mignęło jakiś olejek / oliwka dla kobiet w ciąży ale masło nie ;) Gratuluję!
OdpowiedzUsuń