Przechodząc jednak do rozświatlacza marki Miya, tak jak w tytule: kocham, a zarazem nienawidzę! Dlaczego? Otóż mySTARlighter w odcieniu Rose Diamont daje na skórze przepiękny efekt tafli ALE moim daniem jest zbyt tłusty, mazisty i nie do końca stapia się ze skórą. Po nałożeniu (na makijaż mineralny) pozostaje lepki i wyczuwalny, daje uczucie "brudnej" skóry. Jest po prostu "ciężki" i mam wrażenie jakbym wysmarowała się smalcem. Nie wyobrażam sobie nakładać go na skórę latem podczas 30 stopniowych upałów. Efekt wizualny przepiękny. Bardzo podoba mi się jak odbija światło i podkreśla kości policzkowe ale komfort noszenia niestety zerowy. Do tego po kilku dniach w miejscach nakładania rozświetlacza zauważyłam drobne krostki, a więc wystąpiła reakcja alergiczna lub skóra troszkę się przypchała ;) W każdym razie z bólem serca muszę go schować do szuflady i szczerze mówiąc nie mam pojęcia w jaki inny sposób mogę go jeszcze wykorzystać. Macie jakiś pomysł? Dajcie znać w komentarzach!
Besos :*
Skład: Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Oryza Sativa (Rice) Bran Oil, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Hydrogenated Vegetable Oil, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Peel Oil, Mangifera Indica (Mango) Seed Butter, Cera Alba (Beeswax), Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Salvia Hispanica (Chia) Oil, Tocopheryl Acetate, Aqua (Water), Artemia Extract, Glyceryl Linoleate, Glyceryl Linolenate, Parfum (Fragrance), Coumarin, Hexyl Cinnamal, Limonene.
Szkoda, że koniec końców okazał się bublem ten rozświetlacz :( Może jeszcze znajdziesz dla niego jakieś zastosowanie :)
OdpowiedzUsuńprzepiękne zdjęcia <3
OdpowiedzUsuńOj to nie tylko ja odniosłam takie wrażenie :( myślałam, że coś było nie tak z moją partią ;)
OdpowiedzUsuńJa niestety też mam przykre doświadczenia związane z tym produktem... Kupiłam, bo zachwalała go koleżanka, ale bardzo się rozczarowałam. Jak na rozświetlacz wydaje się zbyt ciężki. Nasza skóra powinna wyglądać świeżo, a tłusta konsystencja pozbawia ją takiego efektu. Na pewno to mój pierwszy i ostatni raz z tym kosmetykiem :-)
OdpowiedzUsuńwartościowy wpis na tym blogu!
OdpowiedzUsuńrzeczowo i solidnie napisane
OdpowiedzUsuńkonkretny wpis
OdpowiedzUsuń