Przyznaję...nie jestem ekspertką w dziedzinie makijażu. Na co
dzień nie maluję się zbyt mocno bo po prostu nie potrafię, a im bardziej
kombinuję i więcej na twarz nałożę tym niestety wyglądam gorzej :P ale
odpowiednio dobrany podkład to dla mnie podstawa makijażu. Jak tylko zaszłam w
ciążę zrezygnowałam z ciężkich, drogeryjnych podkładów i zamiast tradycyjnych
fluidów zaczęłam stosować kosmetyki mineralne. Przetestowałam wiele różnych
marek min. Clare Blanc, Amilie, Lily Lolo, Neauty, Earthnicity i tak na prawdę
większość sprawdzała się u mnie w miarę dobrze, jednak to właśnie Pixie podbiło
moje serce. Jesteście ciekawe dlaczego? Zapraszam do lektury :)
Kilka słów o marce
Pixie Cosmetics to pierwszy producent
kosmetyków mineralnych w Polsce. Marka działa od 2009 roku i od tego czasu
tworzy kosmetyki inspirowane naturą. Kosmetyki Pixie są
naturalne i opierają się na przyjaznych skórze i zdrowi recepturach, dzięki
czemu mogą być stosowane przez osoby posiadające skórę wrażliwą, delikatną, a
także skłonną do powstawania trądziku.
Co o podkładzie Amazon Gold pisze Pixie?
Lekki,
jedwabisty podkład mineralny w pudrze, stworzony z dodatkiem złota
koloidalnego oraz naturalnej białej glinki z lasów amazońskich, wyjątkowo
bogatej w sole mineralne, makro i mikroelementy. Zapewnia dobre krycie,
gwarantując jednocześnie bardzo naturalny efekt makijażu. Idealnie stapia się
ze skórą, subtelnie ją rozświetla, sprawiając, że cera jest ujednolicona,
wygląda zdrowo i promiennie.
Skład
Mica, Titanium Dioxide, Zinc
Oxide, Zinc Stearate, Kaolin, Silica, Gold, (+/-) CI 77492, CI 77491, CI 77499.
Cena: 89 zł - 6,5 g
Moja
opinia
Z czystym sumieniem mogę napisać, że w tym przypadku wszystkie obietnice
producenta zostały spełnione.
Podkład Amazon Gold otrzymujemy w pięknym słoiczku z minimalistyczną szatą
graficzną. Połączenie czerni i turkusu cieszy oko i daje nam poczucie
produktu luksusowego. Opakowanie z sitkiem tak jak w przypadku większości
kosmetyków mineralnych spisuje się bez zarzutu i bez najmniejszego problemu
wysypujemy potrzebną ilość podkładu.
Amazon Gold pięknie
dopasowuje się do cery i umiejętnie nałożony nie tworzy efektu maski. W
przypadku podkładów mineralnych sprawdza się zasada im mniej tym lepiej. Ja
nakładam 2-3 warstwy okrężnymi ruchami pędzlem flat top (również
marki Pixie), który lekko zwilżam wodą termalną, dzięki czemu podkład mniej
pyli, a w kontakcie ze skórą robi się bardziej jedwabisty i kremowy.
Podkład nie podkreśla porów, za to
pięknie rozświetla cerę. Jest to 'subtelne glow', które sprawia, że skóra
wygląda na wypoczętą i zadbaną.
Raczej nie przesusza skóry
ale dobry krem nawilżający jako baza jest jak najbardziej wskazany. W moim
przypadku utrwalony pudrem Mega Matte Kapok Tree jest dość trwały. Zaczyna się
ścierać po ok 6-7 godzinach co uważam za bardzo dobry wynik jak na podkład
mineralny i na szczęście robi to całkiem dyskretnie (nie ma mowy o
nieestetycznych plamach na buzi). Z upływem dnia cera zaczyna się lekko błyszczeć ale
na szczęście nie jest to efekt latarni morskiej i jedna bibułka matująca
załatwia sprawę.
Podkłady Pixie mają na
prawdę ogromną ilość odcieni. Jest ich aż 40, a podzielone są na różne
kategorie w zależności od tonacji skóry. Na stronie producenta znajdziemy
poradnik kolorystyczny co zdecydowanie jest dużym ułatwieniem przy wyborze
koloru, który będzie najlepiej współdrgał z naturalnym odcieniem
naszej skóry, a dodatkowo mamy możliwość zamówienia próbek podkładu w cenie 3,90
zł za 1 ml w woreczku strunowym. Ja na ten moment stosuję odcień Soft Dream,
który należy do gamy oliwkowej. Ładnie stapia się z moją lekko
opaloną cerą i idealnie maskuje zaczerwienienia (niestety jestem
posiadaczką cery z problemami naczyniowymi).
Tak jak wspomniałam wcześniej do aplikacji podkładu
mineralnego używam pędzla Pixie Flat Top Buffing Brush. Nie da się ukryć,
że jego wygląd robi wrażenie i niewątpliwie jest to najpiękniejszy pędzel
jakim miałam przyjemność wykonywać makijaż.
Opis
producenta
Zmysłowość i eteryczność w
każdym najmniejszym szczególe. Wielozadaniowe i wyjątkowo przyjemne w
użyciu pędzle do makijażu, wykonane z najwyższej jakości włosia
syntetycznego (nylon), które w odróżnieniu od włosia naturalnego, jest łatwiejsze
w utrzymaniu i pielęgnacji. Nie absorbuje też stosowanych z nim kosmetyków.
Jest poza tym niezwykle delikatne i idealnie sprężyste, nie odkształca się.
Syntetyczne włosie nie podrażnia skóry, tak jak to bywa w przypadku
naturalnego.
Pędzel idealnie współpracuje
z wszelkimi kosmetykami o konsystencji kremowej, żelowej, płynnej lub w postaci
pudru sypkiego i prasowanego. Jest niezastąpiony podczas nakładania podkładów
do twarzy o płynnej lub kremowej konsystencji oraz kosmetyków
mineralnych. Charakterystyczny, płaski kształt główki pędzla oraz bardzo
delikatne i gęste włosie sprawiają, że kosmetyk zostaje rozprowadzony gładko,
równomiernie, gwarantując efekt nieskazitelnego, wtopionego w skórę makijażu.
Skóra zachowuje swoją fakturę, a efekt makijażu jest naturalny.
Rączka pędzla wykonana jest z aluminium.
Moim zdaniem...
...pędzel sprawdza się rewelacyjnie. Jest miękki i bardzo delikatny,
przez co nie podrażnia mojej wrażliwej skóry. Idealnie współgra ze
wszystkimi używanymi przeze mnie podkładami mineralnymi ale nie wiem jak
sprawdzi się w przypadku kosmetyków o płynnej konsystencji.Nie tworzy smug i plam, a dzięki niemu podkład idealnie wtapia się w
skórę. Jedynym minusem moim zdaniem jest cena. Pędzel kosztuje 144 zł ale w
zestawie z podkładem wychodzi trochę taniej. Za oba produkty zapłacimy 169
zł.
Od niedawna Pixie zaskakuje nas
nowościami. Bardzo się cieszę, że marka wzbogaca swoją ofertę o produkty,
których zdecydowanie mi brakowało. Wraz z ostatnim zamówieniem otrzymałam kilka
próbek całkiem nowych minerałów Pixie. Jakie są moje pierwsze wrażenia?
MINERAL SCULPTING POWDER PUDER BRĄZUJĄCY (już w sprzedaży)
Matowy bronzer mineralny z bronzytem, w odcieniu średniego, zgaszonego
brązu. Idealny do wykonturowania, nadania kształtu twarzy. Jest lekki, bardzo
drobno zmielony i znakomicie przylega do skóry. Dzięki dużej pigmentacji,
wystarczy naprawdę odrobina pudru, aby uwydatnić kształt twarzy.
Skład
Mica, Zinc Oxide, Titanium Dioxide, Lauroyl Lysine, Bronzite Powder,
(+/-) CI 77491, CI 77492, CI 77499
Cena: 59,90 zł - 6,5 g
Bronzer ma rewelacyjny odcień; lekko
czekoladowy, bez pomarańczowych tonów. Producent określa go jako 'herbatnikowy' i myślę, że jest to bardzo trafne porównanie. Moim zdaniem kolor jest
niemalże identyczny z bronzerem Lovely Milky Chocolate. Myślę, że
sprawdzi się tak samo dobrze u blondynek, brunetek oraz
szatynek. Rozprowadza się równomiernie, nie robi plam i nawet osoba,
która dopiero zaczyna przygodę z kosmetykami mineralnym poradzi sobie z jego
aplikacją. Ja nakładam go pędzlem hakuro 24H. Trwałość oceniam bardzo dobrze. Aż do demakijażu pozostaje na
skórze w nienaruszonym stanie. Zdecydowanie bardzo dobry produkt, który z
pewnością zagości u mnie w wersji pełnowymiarowej.
CLAY DELIGHT PUDER GLINKOWY (już w
sprzedaży)
Delikatny puder na
bazie zmikronizowanych glinek: kaolinowej oraz illitowej. Stanowi idealną bazę
pod makijaż. Nałożony pod podkład, przedłuża trwałość makijażu. Sprawdzi się
również jako delikatny puder wykończeniowy. Znakomicie rozmywa optycznie pory
oraz wszelkie nierówności cery (tzw. efekt soft-focus), zapewnia skórze matowe wykończenie.
Puder współgra z każdym typem cery. Jest dobrze tolerowany przez delikatną,
nawet bardzo wrażliwą i mocno podrażnioną skórę. Dobroczynne właściwości glinek
znane i cenione są już od bardzo dawna – skutecznie działają przy chorobach
skórnych, trądziku, polecane są przy cerze zmęczonej, zwiotczałej i
naczynkowej. Ich działanie polega przede wszystkim na absorpcji zanieczyszczeń,
takich jak nadmiar sebum czy produkty metabolizmu skóry. Dostarczają skórze
wiele substancji mineralnych oraz pierwiastków.
Formuła naszego pudru glinkowego została dodatkowo wzbogacona zmikronizowanym lepidolitem oraz czarnym turmalinem.
Formuła naszego pudru glinkowego została dodatkowo wzbogacona zmikronizowanym lepidolitem oraz czarnym turmalinem.
Skład
Kaolin, Illite,
Mica, Tourmaline, Orthoclase
Cena: 59,90 zł - 6,5 g
Do tej pory używam pudru
Mega Matte Kapok Tree i jestem z niego bardzo zadowolona. Puder glinkowy
sprawdza się równie dobrze, jednak zdecydowanie lepiej matuje
i przedłuża trwałość makijażu. Ja używam go tylko jako produkt
wykończeniowy i pomimo doskonałych właściwościowi matujących nie
przesusza skóry, a reguluje wydzielanie sebum. Stosuję go dopiero kilka dni,
więc nie wiem jaki będzie miał wpływ na stan cery. Póki co na pewno jej nie
pogorszył, a biorąc pod uwagę dobroczynne właściwości glinek, mam
cichą nadzieję, że być może trochę wspomoże walkę z niedoskonałościami.
Puder dostępny jest tylko w jednym odcieniu ale jest on
dość neutralny i myślę, że bez problemu dopasuje się do każdego odcienia skóry.
DUST OF ILLUMINATION PUDER ROZŚWIETLAJĄCY
W formie próbek otrzymałam 3 odcienie pudru rozświetlającego. Na ten moment jest to produkt niedostępny w sprzedaży, więc niestety nie wiem czy występuje w większej gamie kolorystycznej i jaka jest jego cena.
Skład
Mica, Titanium Dioxide, Zinc Stearate, Silica, Copernicia Cerifera (Carnauba) Wax, Boron Nitride, Orthoclase, (+/-) CI 77491, CI 77492, CI 77499
Odcień GOLD RUSH
Jest dość mocno błyszczący i tak jak nazwa wskazuje złocisty. Pięknie rozświetla kości policzkowe. Bardzo ładnie podkreśla naturalną opaleniznę, pozostawiając na skórze lekko błyszczącą poświatę tzw. 'efekt tafli' :D Może być używany samodzielnie jako bronzer, choć moim zdaniem lepiej komponuje się jako dodatek do wcześniej nałożonego pudru brązującego. U mnie bardzo dobrze sprawdził się również jako cień do powiek.
Odcień STARLITE WHISPERS
W przeciwieństwie do złocistego pudru ten ma bardziej stonowany odcień, perłowy, lekko wpadający w beż. Myślę, że najlepiej sprawdzi się jako typowy rozświetlać, chociaż osoby, które nie mają tendencji do przetłuszczania się cery i nie borykają się z nadmiernym błyskiem na twarzy mogą pokusić się o zastosowanie go jako pudru wykończeniowego. W moim przypadku najlepiej sprawdził się jako cień do powiek.
Odcień MOONLIGHT
Dla mnie to wisienka na torcie jeśli chodzi o nowości Pixie. Ciężko określić jego kolor ale moim zdaniem jest to połączenie srebrzystego blasku z lekko różową poświatą :D Pięknie rozświetla cerę dając efekt 'mokrej skóry'. Nałożony na kości policzkowe i tzn. łuk kupidyna dodaje makijażowi zmysłowości ale jednocześnie dziewczęcości. Ja stosuję go również na powieki (niewielka ilość w kąciku oka) aby lekko rozświetlić spojrzenie.
Makijaż wykonany kosmetykami Pixie - podkład Amazon Gold, puder glinowy Clay Delight, puder brązujący Mineral Sculpting Powder, puder rozświetlający Dust of Illumination Moonlight.
Makijaż wykonany kosmetykami Pixie - podkład Amazon Gold, puder glinowy Clay Delight, puder brązujący Mineral Sculpting Powder, puder rozświetlający Dust of Illumination Moonlight.
Zdecydowanie
polecam Wam kosmetyki Pixie. Pomimo dość wysokiej ceny są wydajne i bardzo
dobrze sprawdzają się w codziennym makijażu. Nie pogarszają stanu cery, długo utrzymują się na skórze oraz idealnie podkreślają urodę każdej z nas. A Wy lubicie kosmetyki mineralne?
Macie swoich ulubieńców? Miałyście już okazję poznać nowości Pixie? :)
Źródło: www.pixiecosmetics.com
Źródło: www.pixiecosmetics.com
Uwielbiam podkłady tej firmy, nawet już nie liczę ile opakowań zużyłam :)
OdpowiedzUsuńTo jest moje pierwsze pełnowymiarowe opakowanie podkładu ale na pewno nie ostatnie :)
Usuńpiekny makijaz
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńŚwietny,bogaty w informacje i fotki post :)
OdpowiedzUsuńJa to z minerałami mam nie za bardzo po drodze-fakt że dopiero próbowałam tylko jednej firmy,ale nie przypadły mi do gustu aż tak :) Chodzi o to,że są dla mnie za delikatne,a ja mam przebarwienia,lubię mocniejsze kosmetyki :) Cieszę się jednak że Pixie przypadł Ci do gustu,wyglądasz pięknie,naturalnie :)
Nie zniechęcaj się do makijażu mineralnego za szybko:) Moje początki z minerałami też nie były zbyt udane. Mam nadzieję, że uda Ci dopasować takie kosmetyki, które sprostają Twoim oczekiwaniom i będziesz z nich zadowolona :)
UsuńJa w tym roku zamierzam wypróbować kosmetyki Pixie i liczę, że bardzo dobrze mi się sprawdzą. Niby wygodnie jest mi używać płynnych podkładów na co dzień, ale regularnie ciągnie mnie w stronę minerałów, mają w sobie coś uzależniającego :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, zdecydowanie uzależniają :) Odkąd zaczęłam przygodę z kosmetykami mineralnymi, nie wracam do płynnych podkładów :) Mam nadzieję, że produkty Pixie sprawdzą się również u Ciebie :)
UsuńPodkłąd bardzo chcę wypróbować, mam nadzieję, że u mnie też spisze się rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńDaj znać jak czy u Ciebie również się sprawdził :)
UsuńBardzo ładnie wyglądasz :) Ja podkład Pixie też uwielbiam, z tym że wersję Minerals Love Botanicals. Naprawdę żadnego złego słowa nie mogę powiedzieć na ten podkład ;)
OdpowiedzUsuńMinerals Love Botanicals ma trochę większe krycie niż Amazon Gold. Miałam okazję go przetestować, niestety u mnie po paru godzinach zaczyna się ważyć szczególnie w okolicach nosa i brody ;)
Usuń