01 lutego

Pobudzająca kąpiel z peelingiem kawowym Body Boom

Cześć Kochani! Dziś przychodzę do Was z recenzją peelingu kawowego marki Body Boom
Wiem, że producent obiecuje nam skuteczną walkę z cellulitem dzięki zawartości zmielonej Kawy Robusty ale ja skusiłam się na niego tak naprawdę ze względu na intensywne, aromatyczne zapachy. Połączenie owocowych nut zapachowy, a także mięty lub kokosa z pobudzającym aromatem kawy jest wprost obłędne. Testowałam prawie wszystkie zapachy i chyba trudno byłoby mi się zdecydować, który z nich polubiłam najbardziej. Jako wielbicielka słodkich aromatów zakochałam się w kokosie i bananie ;) 


Peeling Body Boom nie tylko pięknie pachnie ale również pomaga nam w redukcji cellulitu i rozstępów, a także sprawia, że nasza skóra staje się jędrna i gładka. Doskonale zdziera martwy naskórek nie powodując przy tym podrażnienia skóry. Przyzwyczajona do cukrowych peelingów Organique ten początkowo wydawał się dla mnie zbyt ostry, jednak z czasem polubiłam mocniejszy efekt 'zdzierania' ;) Dzięki zawartości odżywczych olei (arganowy, migdałowy, makadamia) oprócz właściwościowi wygładzających i napinających, peeling dodatkowo pięknie nawilża i delikatnie natłuszcza skórę. 


Peeling w swojej konsystencji jest dość sypki i suchy ale w połączeniu z wodą idealnie sunie po ciele pozwalając na wykonanie dokładnego masażu. Producent zapewnia, że pierwsze efekty poprawy wyglądu skóry będą widoczne już po 4 tygodniach regularnego stosowania. Ciężko mi ocenić jego skuteczność pod kątem cellulitu, ponieważ nie mam większych problemów z pomarańczową skórką i dodatkowo zdaję sobie sprawę, że na moje niestety już białe rozstępy na pośladkach raczej nic nie pomoże ale na pewno peeling sprawił, że skóra jest bardziej sprężysta, gładka i zadbana. Nie oszukujmy się, żaden kosmetyk nie sprawi, że nagle w udach ubędzie nam kilka centymetrów ale peeling Body Boom na pewno będzie idealnym wsparciem w dążeniu do sylwetki idealnej. 


Dobra wiadomość również dla Kobiet w ciąży. Pisałam do Body Boom czy stosowanie peelingu kawowego w tym okresie jest bezpieczne i w odpowiedzi otrzymałam, że jak najbardziej, z tym że należy omijać okolice brzuszka i biustu :)
Minusem jest bałagan pod prysznicem, gdzie dosłownie wszystko pływa w ziarenkach kawy. No ale to już takie małe czepialstwo, także zabawa z peelingiem kawowym nie dla leniwych. Mycie wanny lub prysznica po kąpieli obowiązkowe ;)
Również opakowanie mogłoby być troszkę w innej formie. Zdecydowanie wygodniejsze i bardziej higieniczne są słoiczki lub chociażby plastikowe pojemniki niż strunowe opakowanie. Niby szczelne i bez problemu można go kilkukrotnie otwierać i zamykać ale jednak gdy trzymamy go pod prysznicem opakowanie namięka i nie wygląda zbyt estetycznie.


Peeling na stronie producenta kosztuje 65 zł za 200 g. Bardzo podoba mi się również możliwość zamówienia zastawu 7 peelingów po 30 g w różnych wariantach zapachowych i z takiej opcji właśnie skorzystałam ja :)
A Wy lubicie peelingi kawowe? Uważacie, że są skuteczne w walce z cellulitem? Piszcie w komentarzach :) 

INCI: Coffea Robusta Seed Powder, Sodium Chloride, Parfum, Prunus Amygdalus Dulcis Seed Oil, Macadamia Integrifolia Seed Oil, Argania Spinosa Kernel Oil, Theobroma Cacao Seed Powder, Sucrose, Olus Oil, Tocopherol, Tocopheryl Acetate.

27 komentarzy:

  1. Uwielbiam peelingi kawowe;) Słyszałam wiele dobrego o Body Bomom, ale martwi mnie ten bałagan po kąpieli ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że działanie peelingu rekompensuje nam łazienkę pełną kawy:D

      Usuń
  2. Peelingi kawowe uwielbiam. Tego jeszcze nie mialam, ale chetnie sie zaopatrze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaki peeling kawowy polecasz? :) Body Boom to mój pierwszy tego typu produkt :)

      Usuń
  3. U mnie również szykuje się recenzja tych peelingów. Mam kilka wersji zapachowych i niestety nie ze wszystkich jestem zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekam w takim razie na Twoją recenzję:) Jestem ciekawa jak sprawdził się u Ciebie. Który zapach najmniej Ci odpowiadał?

      Usuń
  4. Uwielbiam peelingi kawowe, wypróbowałam już wszystkie możliwe marki <3
    Zapraszam www.loveanea.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Którą markę polecasz? Ja zastanawiam się nad zakupem peelingu z Bare Care :)

      Usuń
  5. Od dawna mnie kuszą ich produktY, wiem że mają cudowne zapachy ! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapachy są cudowne! Tylko niestety po użyciu peelingu nie są wyczuwalne na skórze. No może troszkę zalatujemy kawą ;)

      Usuń
  6. Ciekawią mnie te peelingi od dłuższego czasu, ale jeszcze żadnego nie kupiłam. Fajnie że jest opcja kupna kilku w mniejszych wersjach, zajrzę, może się skuszę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to jest bardzo fajna opcja aby przetestować większość zapachów :)

      Usuń
  7. A próbowałaś sama zrobić taki peeling ? ☺

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię peelingi kawowe, ale wolę je robić sobie sama :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, na pewno są równie skuteczne jak te już gotowe dostępne w sklepach :)

      Usuń
  9. Czytałam wiele dobrego już o tych peelingach, ale żadnego nie miałam okazji używać :P

    OdpowiedzUsuń
  10. lubię zapach kawy :D Oglądałam ostatnio te produkty, jednak do koszyka ich nie wsadziłam :( Muszę to zrobić bo kuszą mnie coraz bardziej! :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Widziałam te peelingi w kilku stacjonarnych drogeriach, jak jeszcze je spotkam to na pewno zakupie wersje bananową ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam peelingi kawowe, ale robię je sama. Są banalne w przygotowaniu a przy tym ekonomiczne :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Miałam kiedyś miniaturkę kokosowego peelingu z tej firmy i go polubiłam, ale za tą cenę wolę sobie kupić inny produkt, albo 2 książki. ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cena może nie jest niska ale peeling jest całkiem wydajny, więc myślę, że się opłaca :D

      Usuń
  14. Na pewno jest świetny, chociaż własnoręcznie robione też są super :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawiony komentarz. Z przyjemnością zajrzę również na Twojego bloga :)

Copyright © Naturalnie Mineralnie , Blogger