22 lipca

Delicje w szklanym słoiku czyli śliwkowy peeling Ministerstwa Dobrego Mydła

Cześć Kochani. Kilka dni temu na instagramie wspominałam o recenzji Peelingu Śliwkowego marki Ministerstwo Dobrego Mydła. Miała się pojawić na blogu już tydzień temu ale jak zwykle doba za krótka ;) A więc dziś nadrabiam zaległości. Jak wiecie uwielbiam polskie produkty naturalne, a w szczególności te tworzone z pasją przez małe manufaktury kosmetyczne. Jedną z takich marek jest właśnie MDM, a ich peeling z olejem śliwkowym to już kultowy i uwielbiany przez blogerki produkt. Nic dziwnego. Peeling zamknięty jest w dużym, ciężkim, szklanym słoiku o pojemności 300 g. W składzie znajdziemy min. cukier trzcinowy, wspomniany już olej śliwkowy, olej ze słodkich migdałów, olej z pestek winogron, olej z awokado, masło shea i kakaowe oraz  wosk pszczeli. 


Drobiny cukru są dość duże i ostre, więc jest to idealny zdzierak dla zwolenniczek mocnego masażu skóry. 
Przez zawartość tak dużej ilości olei peeling jest nieco tłusty, a po jego użyciu na ciele pozostaje wyczuwalna warstwa. Będąc w ciąży moja skóra jest mocno przesuszona, więc ten efekt bardzo mi odpowiada. 


Po zabiegu peelingiem śliwkowym skóra jest mocno odżywiona, natłuszczona z lekkim 'efektem glow' :D Nie ma potrzeby aby po kąpieli dodatkowo nakładać balsam lub inny produkt nawilżający.
Jeśli chodzi o zapach, choć przez większość uwielbiany i zachwalany, to mnie niestety aż tak nie zachwycił. Niektórzy porównują go do Delicji i faktycznie takie jest pierwsze skojarzenie, jednak o ile w słoiku aromat słodkości bardzo mi się podoba, to na skórze nieco mnie drażni. Być może jest to spowodowane moim obecnym stanem i po ciąży nie będzie mnie już tak męczył. 


Uważam, że jest to bardzo dobry, naturalny produkt z cudownym składem i dość specyficznym zapachem, który na pewno spodoba się zwolennikom słodkich, jedzeniowych aromatów. Pozostawia dość mocno wyczuwalną, tłustą warstwę na skórze, więc na pewno nie jest to produkt dla każdego. Jednak pomimo kilku wad bardzo go lubię i myślę, że jeszcze kiedyś do niego wrócę, tym bardziej, że cena również nie jest wygórowana. Na stronie producenta kosztuje 38 zł.

Pełny skład peelingu;
Cukier trzcinowy, olej z pestek śliwki francuskiej, witamina E, olej ze słodkich migdałów, olej z pestek winogron, olej z awokado, masło kakaowe, masło shea, olej makadamia, wosk pszczeli, ferment z rzodkwi, ekstrakt z kokosa, skwalan z oliwek, olej z rącznika, aromat kosmetyczny, gliceryna roślinna.

A Wy jakie peelingi lubicie najbardziej? :)

12 komentarzy:

  1. Jakie piękne zmiany:)
    Już od bardzo dawna nie miałam gotowego peelingu do ciała:) W sumie to chyba nawet na palcach jednej ręki mogę policzyć ile miałam gotowych produktow. Od lat jestem wierna kawie. Ale ten z MDM na pewno spróbuję, jestem starsznie ciekawa zapachu no i tyle zachwytów nad nim jest:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :* Rzeczywiście wiele pozytywnych opinii można znaleźć na jego temat. Moim zdaniem to dobry produkt ale nie idealny. Ja też lubię peelingi kawowe ale oczywiście te gotowe :D Moje lenistwo zwycięża :D

      Usuń
  2. lubię peelingi o takiej konsystencji :) i mocno masujące, więc z tego co wyczytałam tu dziś u Ciebie, mogłabym się bardzo polubić z tym scrubem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli lubisz porządne zdzieraki to dla Ciebie będzie idealny :D

      Usuń
  3. Na pewno sprawię go sobie jesienną porą:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, jesienno-zimową porą na pewno świetnie się sprawdzi ze względu na zapach i warstewkę, która pozostawia na skórze :)

      Usuń
  4. Ja lubię najbardziej takie peelingi, które nie zostawiają tłustej warstwy na skórze i w wannie :P Choć czasami mam na takie ochotę, przyznaję. Dużo dobrego czytałam o tym produkcie, kiedyś będę musiała się skusić bo z marki jeszcze nic nie miałam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten zdecydowanie jest mocno tłusty ale warto go wypróbować np. chłodniejszą porą :D

      Usuń
  5. Bardzo mnie kusi ten peeling, ale zastanawiam się jeszcze ze względu na tą warstwę, którą zostawia. Mam teraz peeling z NaturalMe który też tak robi i chyba niezbyt mi to odpowiada.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam niestety porównania z peelingiem NaturalMe ale warstwa, którą pozostawia na skórze jest dość mocno wyczuwalna.

      Usuń
  6. Miałam, dla mnie zbyt tłusty i za mocno się kruszył ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. A u mnie bardzo fajnie się sprawdził spokojnie mogę polecić
    https://kazaro.pl/k/56/urzadzenia-do-mikrodermabrazji

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawiony komentarz. Z przyjemnością zajrzę również na Twojego bloga :)

Copyright © Naturalnie Mineralnie , Blogger